Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /public_html/plugins/system/articlesanywhere/src/Replace.php on line 61

Na straconym posterunku ?

 

Cywilizacja w szybkim tempie zbliża się do czasów, w których być może  zostanie zrealizowana przepowiednia z aforyzmu Nicolasa Davili: Społeczeństwo przyszłości: niewolnicy bez panów. Chciwość, głupota i niewiedza tak pogorszyły jakość naszego życia, że sami ludzie wpadają w ich niewidzialne sieci.

Zniewalają się na własne życzenie i zapominają, że ze wszystkich stworzeń jedynie człowiek posiada zdolność rozumienia i wartościowania moralnego, estetycznego i utylitarnego, tego co postrzega.  Zmorą społeczeństwa staje się mentalność, wedle której dobry uczynek zachodzi wtedy gdy komuś krowę ukradnie  „Kali”, natomiast gdy krowę ukradną „Kalemu” nazywa się taki  czyn  uczynkiem złym! Wyziera ona dosłownie wszędzie: z polityki, z mediów, z gospodarki, z religii, itp. Występują jakieś„wyższe racje” podporządkowane „indywidualnej” korzyści, która nie wynika z uczciwej pracy i prawa do własności, ale z „układów”, „cwaniactwa” i straszliwych „ludzkich kompleksów”. Mimo chodzenia do Kościoła ludzie zapominają, że człowiek jest „istotą transcendentną” powołaną do tego, aby wyrastał ponad siebie! Nie wolno zapominać, że jeśli nie ma osobowego Boga, wszystko jest dozwolone, jeśli On istnieje, wszystko jest możliwe. Ludzka wolność nie może być celem samym w sobie, winna być warunkiem godnego życia i działania tak, by czynić dobro. Samorealizacja nie jest celem człowieka, ale samodoskonalenie będące wysiłkiem aby zmienić się w oczach Boga na lepsze. Nadrzędnym celem naszego życia nie może być dążenie do szczęścia na Ziemi! Wolności powinniśmy mieć tyle, ile jest to możliwe bez szkodzenia dobru ogólnemu i tyle ograniczeń, ile jest konieczne dla ochrony tegoż dobra. Jeśli zapominamy, że być wolnym to poszukać sobie pana, któremu powinniśmy służyć, wówczas wolność nie jest niczym innym jak tylko absolutną szansą, że rozkazywać nam będzie pan najbardziej nikczemny.

Częstym zjawiskiem w życiu społecznym są „nadludzie”. Uważają oni, że pojawili się na tym świecie tylko po to, aby inni spełniali ich zachcianki. Przekonania te wcale nie wynikają z wrodzonej wysokiej inteligencji, doświadczeń czy nabytej wiedzy w ciągu długoletniej nauki, tylko ze zwykłego „niedorozwinięcia umysłowego” przejawiającego się w ich przypadku brakiem samokrytycyzmu i niewykształconą umiejętnością współżycia z ludźmi. Charakteryzuje ich poniżające dążenie do równości „podludzi” i nienawiść do tego co odmienne. Chcą za wszelką cenę przemocą zmusić nas byśmy byli jednakowi i równi tylko po to, by mogli swoje chore ambicje wprowadzać w czyn. Ich wizja świata to jednakowość, jednolitość, równość. Najlepiej żeby był jeden globalny naród, z jedynym przywódcą, jednym językiem, jedną rasą, jednym prawem i obyczajami oraz równymi (niskimi!) zarobkami dla wszystkich „podludzi”. „Nadludzie” swoje cele mogą osiągać tylko przy użyciu przemocy, poprzez urawniłowkę, przymusową asymilację, emigrację lub ludobójstwo. Tupet i bezczelność towarzyszą im w każdej sytuacji i na każdym szczeblu kariery społecznej. Swoich błędów nie tłumaczą, jak tylko mogą naginają i łamią prawo często posługując się sloganem, że przepisy i zasady  są po to, żeby je łamać. To dla nich jest majątek, wysoka pozycja społeczna i prawo wartościowania „podludzi” według własnego „ja” i wedle swoich potrzeb. To oni wiedzą gdzie podtrzymać krzesło, czyją pocałować rękę i komu się ukłonić tak, żeby bez wysiłku osiągnąć cele.

W dzisiejszych czasach tylko głupia idea wywołuje prawdziwy entuzjazm i „nadludzie” opanowali sztukę wymyślania głupot do perfekcji wciskając je na siłę za pomocą specjalnie spreparowanej propagandy w głowy „podludzi” by ci nie mieli czasu myśleć nad niczym innym jak tylko nad cudownym i mądrym pięknem „nadistot”. Choroba naszej cywilizacji którą jest bezgraniczna tolerancja dla grzechu rozwija się, zostały zdjęte bariery i hamulce trzymające w karbach „Zło”. Ludzie wierzą w byle co, a wierzyć trzeba w Boga , bo reszta jest kwestią wiedzy !!!

 

                                                                                                           Marek Matlak